Dziadzia do mamy: - I pani w przedszkolu mówiła, że Jachimek dzisiaj zwymiotował przy zupce.
Mama: - O, rany, kochanie, co się stało? Pewnie jakaś pietruszka albo makaron ci się zaplątał, co? Czemu wymiotowałeś?
Ja: - A, nie wiem... poniosło mnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz