niedziela, 15 maja 2016

Słonecznikowa fontanna - opowiadanie*


Dawno, dawno temu na Rynku w Krakowie stała sobie fontanna, ale nie byle jaka! Gdy wrzuciło się do niej słonecznik i wypowiedziało się przy tym jakieś życzenie, dostawało się to, o czym się marzyło.
Pewnego dnia na Rynek przyszedł Czerwony Kapturek, który właśnie czytał gazetę. Dowiedział się z niej o magicznej fontannie, obok której stał. Wtedy w Polsce nie było słoneczników, rosły tylko w Australii, o czym Kapturek dobrze wiedział. Przyszło mu do głowy, żeby wynaleźć samolot (nazwał go F-16), który może latać z prędkością ponaddźwiękową i jest wyposażony w trzy rakiety. Poleciał nim do Australii, zerwał tam 20 słoneczników i wrócił z nimi do Krakowa.
Gdy był już na Rynku, wrzucił jeden kwiat i wypowiedział życzenie: „Poproszę o rolki!”. Czekał i czekał i nic się nie działo, więc odszedł i nagle poczuł, że jest jakiś wyższy. Wtedy się przewrócił i zobaczył, że na nogach ma piękne, nowe rolki! Ucieszył się, wrzucił do fontanny resztę kwiatków i poprosił: „Chciałbym, żeby wszyscy wszyscy mieszkańcy Krakowa byli szczęśliwi”. Odtąd wszyscy mieszkający w mieście byli weseli.
Od tego czasu krakowianie często odwiedzali Australię i przywozili z niej słoneczniki, wykorzystując do tego F-16 Czerwonego Kapturka.
KONIEC

*To opowiadanie napisałem na szkolny konkurs.

niedziela, 8 maja 2016

Jak zostałem detektywem

Dzisiaj byłem na zajęciach detektywistycznych, czyli zwiedzałem Kraków tropem roślin.
Zaczynaliśmy od Muzeum Farmacji w Krakowie na ul. Floriańskiej 25, potem poszliśmy na Rynek i pod kościół Franciszkanów, a na koniec do Muzeum Archeologicznego.

Dowiedziałem się między innymi, że bardzo dawno temu wierzono, że mandragora, kiedy się ją próbowało ściąć, to wydawała taki głośny dźwięk, że człowiek od razu przez to mdlał. Od pani kwiaciarki na Rynku dostałem dobre nasiona (jęczmienia) i na koniec zwiedzania część z nich wsypałem do mumii przygotowanej przez Panią Fishkę (taki jest pseudonim pani, która założyła Dziecięce Biuro Detektywistyczne). W tej mumii nasiona będą kiełkować – chodzi o to, że Egipcjanie robili mumie nie tylko ludzi i zwierząt, ale też roślin (trzy mumie zbożowe są w krakowskim Muzeum Archeologicznym).

Nigdy nie zapomnę tej wycieczki. Uważam, że w czasie tego zwiedzania było bardzo fajnie, bo widziałem dużo ciekawych rzeczy i pani zainteresowała mnie swoją opowieścią, ponieważ nie tylko ona cały czas mówiła, ale zadawała nam zagadki żebyśmy poczuli się jak prawdziwi detektywi!